toasty

Spis treści

Toasty…

  • wypijmy, żeby nam gęby szuwarami nie zarosły…
  • i do buzi jak to mówią francuzi
  • chluśniem bo uśniem
  • łykniem bo odwykniem
  • po szklanie i na rusztowanie
  • alkohol to twój wróg więc lej go w mordę
  • zdrowie pięknych kobiet… (chwila ciszy)…może jeszcze przyjdą
  • za flotę Rosyjską… do dna.
  • drowie pięknych pań … i tych tu obecnych.
  • zdrowie pięknych koni i szybkich kobiet

Zebraliśmy się tu po to, żeby się napić.

Napijmy się więc za to, że się tu zebraliśmy.

Wypijmy za to, byśmy mieli tyle zmartwien,
ile kropli pozostanie w naszych kieliszkach

Kiedy dziewczyna przechodzi przez strumyk, podnosi spodnice do kolan.
Niech wiec dziewczyny przechodza przez morza!

Byla noc. Ksiezyc i cisza. On i Ona.

On powiedzial:

-Tak?

Ona powiedziala:

-Nie.

Minely lata. I znow noc, ksiezyc i cisza.On i Ona.

Ona powiedziala:

-Tak?

On powiedział:

-Tak.

Ale lata juz były nie te.

Wypijmy za to, bysmy wszystko w zyciu robili w pore!

Za mężczyzn ze stojącymi

.
.
.
.
.
.
.

przed nimi pełnymi kielichami, i za kobiety, które dają

.
.
.
.
.
.
.

wypić im te kielichy do dna.

Dziewczyna szla wieczorem ulica i uslyszala za soba kroki.

Obejrzala sie, zobaczyla przystojnego chlopaka.

Obejrzala siędrugi raz, chlopak wciaz szedl za nia.

Uznala, ze warto na niego poczekac.

Obejrzala siępo raz trzeci-chlopaka juz nie bylo…

Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie

zapominali zamykac studzienek!

Kobiecy toast: Wypijmy za mezczyzn!

Nie za kawalerow- ci sięnigdy z nami nie ozenia.

Ani za rozwodnikow – ci byliby zlymi mezami.

Wypijmy za zonatych- ci kochaja swoje zony i o nas nie zapominaja!

Plynie przez rzeke zolw, a na jego grzbiecie zwinal sięjadowity waz.

Waz mysli: ‘Ugryze – zrzuci’.

Zolw mysli: ‘Zrzuce – ugryzie’.

Wypijmy za nierozerwalna przyjazn, co znosi wszelkie przeciwnosci!

Kazdy wypity kieliszek, to gwozdz do naszej trumny.

Pijmy wiec tak, by trumna sięnie rozpadla!

Ide kiedys przez park, ksiezyc swieci, a na laweczce caluja

sięchlopak z dziewczyna.

Ide innym razem…ksiezyc… gwazdy, z na tej samej

laweczce chlopak z inna dziewczyna.

Ide znow ta droga: noc, ksiezyc,gwiazdy… i ten sam chlopak

na tej samej lawce, caluje sięz trzecia dziewczyna.

Wypijmy za stalosc mezczyzn i zmiennosc kobiet!

Rodzice jedynaka wyprawiali mu wesele,

a ze mial licznych przyjaciol i ich postanowiono zaprosic.

Syn dal ojcu liste swych gosci.

Kiedy wreszcie nadszedl dzien wesela, stawili sięwszyscy

krewni, ale nie bylo zadnego z przyjaciol pana mlodego.

Zdziwiony chlopak spytal ojca, czy uwzglednil jego liste.

– Oczywiscie, synu.

Ale do kazdego, zamiast zaproszenia na wesele, napisalem,ze

potrzebujesz jego pomocy…

Wypijmy za prawdziwych przyjaciol!

Idzie osiol przez pustynie. Idzie dzien, drugi, trzeci…

Slonce prazy, osla meczy pragnienie.

Nagle widzi: stoja dwie wielkie beczki

jedna z woda, druga z wodka. Z ktorej zaczal pic?

Oczywiscie z pierwszej!

Nie badzmy wiec oslami i napijmy sięwodki!

W upalny letni dzien szedl droga pewnien mezczyzna.

Zar lal sięz nieba, wiec postanowil sięwykapac w

pobliskim strumieniu. Zdjal ubranie, polozyl na brzegu, kapelusz

powiesil na krzaku i nago wskoczyl do wody. Kiedy juz sie

ochlodzil, z przerazeniem

spostrzegl, ze ubranie zniknelo, a z calego odzienia pozostal

mu tylko kapelusz. I wlasnie w tej chwili na sciezce za krzakiem

ukazala siępiekna dziewczyna.

Trzymajac kapelusz oburacz, ledwo nim zdolal przykryc swa

meskosc, jakdziewczyna zblizyla siędo niego i, patrzac mu gleboko

w oczy, slodko rzekla:

– Podaj mi prawa reke.

Chlopak podal.

– Podaj mi swoja lewa reke.

Chlopak podal.

A teraz wypijmy za te sile, ktora podtrzymywala kapelusz!

Wiecie, czym siębajka rozni od zycia?

Bajka to ozenic sięz zaba, a ona okaze siękrolewna.

W zyciu zas dzieje sięodwrotnie.

Wypijmy wiec za to, by nasze zycie bylo bajka!

Dawno dawno temu, w bogatym któlestwie, żył sobie szczęśliwy król. Ale jak to bywa, stało się nieszczęście, i królowi zrobił się straszny wrzód na penisie. Nic nie dało wyciskanie, okłady. Król wzywał medyków z całego królestwa, ale żaden nie potrafił pomóc. W końcu wezwano stargo znachora, który orzekł, iż króla może uzdrowić jedynie stosunek ze stuletnią dziewicą. Król rozesłał gońców. Nie wracali przez miesiąc, dwa, trzy… rok… w końcu po dwóch latach wrócił goniec, prowadząc stuletnią dziewicę. Król przespał się z nią, i po paru dniach wyzdrowiał.

Wypijmy więc za zdrowie pradawnych znachorów, którzy wieki temu znali dobroczynną działalność zawartej w grzybach penicyliny.

Wypijmy za mężczyzn!
Nie za kawalerów – ci się nigdy z nami nie ożenią.
Ani za rozwodników – ci byliby złymi mężami.
Wypijmy za żonatych- ci kochają swoje żony i o nas nie zapominają!