Amazon VPS micro instance i zwiechy

Amazon VPS micro instance i zwiechy

Jakiś czas temu pisałem o darmowym VPS z Amazonu, z którego sam namiętnie korzystam. Niestety okazuje się, że jednak odrobinę trzeba dołożyć nawet w okresie próbnym, szczególnie jeżeli pojawia się faktyczny ruch i wykorzystanie serwera. Nie zmienia to faktu, że za darmo można cieszyć się 612 MB ramu i 10GB przestrzeni dyskowej. No i 30GB transferu (15GB w jedną i 15GB w drugą).

Aktualnie na moim VPS jest hostowany właśnie ten blog i kilka innych pomniejszych (i większych serwisów). Wymiana Apacha na lighttpd dała całkiem sporą wydajność nawet na 612MB ramu. Ostatnimi czasy w ramach zabawy uruchomiłem dodatkowe programy takie jak Postfix i Dovecot (serwer wysyłanie i odbieranie) do tego serwer Pure-FTPD oraz PowerDNS . Pomijam fakt, że udało się też wcisnąć też MySQL.

Przy takiej ilości oprogramowania RAMu zaczyna powoli brakować i… serwer potrafił się lekko przytkać. Objawy były dosyć smutne, bo cała maszyna zaczynała dobijać do 100% zajętości procesora a potem “zonk” – zero kontaktu z VPS i jedynie restart. W logach niespecjalnie można było cokolwiek znaleźć. Okazało się, że problematyczny był właśnie brak RAM a rozwiązanie było nader proste (jak zwykle 😉 Wystarczyło stworzyć dodatkowy plik na SWAP.

Instrukcję znalazłem na stronie Linux Add a swap file how to . Problem rozwiązany. W szczytowych momentach serwer zrzuca trochę danych do SWAPu, ale generalnie wszystko utrzymywane jest pod kontrolą i  bez większych spowolnień. Jest to rozwiązanie zdecydowanie tańsze niż przeskoczenie na instrację typu small, która kosztuje prawie 4x więcej rocznie, ale posiada 1.5GB ramu.

Ktoś zainteresowany “HOWTO” dla PowerDNS albo Postfix & Dovecot?