Serwery

FreeBSD arplookup błedy

slav
Mały trick we FreeBSD 🙂 problem: [ arplookup x.x.x.x failed: host is not on local network [ rozwiazanie: [ sysctl -w net.link.ether.inet.log_arp_wrong_iface=0 [

Vyatta

slav

vyatta_logo
W ramach cotygodniowego kursu pt. “Jaki router mam wybrać ?” przedstawimy krótki opis i pierwsze wrażenia z Vyatty . Jest on przedstawiany jako Open-Sourceowa alternatywa dla Cisco. System ten ma oczywiście dwie “wersje” czyli komercyjną i nie, my z wiadomych względów zajmiemy sią tą drugą. System jest na tyle “poważny”, że nie oferuje na dzień dobry żadnego GUI. Oparty jest na Debianie, ma bardzo intuicyjny system konfiguracji i rewelacyjną dokumentację. Instalka zajmuje niecałe 190MB (sporo jak na system bez GUI). Ale wszystko idzie bardzo sprawnie. System jest w postaci LiveCD także, tylko po uruchomieniu możemy się cieszyć właściwym systemem. 

Untangle is dead

slav

untangle_busted
Biorąc pod uwagę moje ogromne umiejętności w zawieszaniu i wywalaniu wszelkiego rodzaju systemów typu Untangle , czy pfSense oczywiście udało mi się wywalić Untangle. System najpierw potwornie kulał (2GHz procesor i 768 mb ramu to chyba za mało na jego kolorowe GUI, którym się zachwycałem…). No nic, poległem niestety na zestawieniu VPNa (tylko OpenVPN – którym wszyscy się zachwycają, a nie jest natywnie wspierany przez większość routerów i systemów operacyjnych, pomijam “prostą” konfigurację. Wprawdzie udało się połączyć z VPNem, ale niestety nie mogłem wyjść na świat. Pomimo kilku godzin konfiguracji routera i klienta nie udało się ich wzmusić do współpracy – poległem.

Prosty backup serwera MySQL

slav

Potrzeba matką wynalazków, więc jak zwykle podczas mojej dziwnej pracy pojawił się problem robienia jakiegoś ładnego i prostego backupu całego serwera MySQL – oczywiście można zastosować mysql-dump, ale to nam zrzuca wszystko, zwykle potrzebne nam są poszczególne bazy danych, a zdrugiej strony wpisywanie każdego usera i hasła z palca mija się z celem.

Untangle pierwsze wrażenia

slav

untangle
Idąc za ciosem, pełen irytacji sięgnąłem po Untangle . Instalacja przebiegła bez problemów, system troche pomarudził, że sprzęt nie do końca spełnia jego oczekiwania (Celeron 2 GH, 1GB ramu 😉 ale poszło. Przejrzyste GUI, zainstalowała się jakaś dystrybucja Linuxa tak, że na konsoli uruchomił się FireFox z konfiguracją już przez WWW. Na plus od razu zaliczyłem fakt, że nie pluł się o konfiguracje interfaców. Po instalacji dosyć szybko przepiąłem się na zdalny dostęp do serwera (oczywiście przez WWW). Wszystko jest dosyć kolorowe, ale… funkcjonalnie łatwo ogarnąć co jest gdzie i co najważniejsze można zdefiniować sobie aliasy dla adresów zewnętrznych !!! Bardzo prosta rzecz, ale rozwiązuje od razu mój problem wielu adresów zewnętrznych.

pfSense kilka smutnych wniosków

pfSense kilka smutnych wniosków

slav

Wczoraj spędziłem około 6 godzin na konfiguracji pfSense , więc czas napisać krótkie podsumowanie. Okazuje się, że mój wybór nie był specjalnie trafiony 🙂 Wydawało mi się, że wybierając rozwiązanie pośrednie pomiędzy m0n0wall em, które niestety znam tylko z opowieści (nikt nie narzeka) a czymś takim jak Untangle (też nieznany z praktyki) trafię idealnie w swoje potrzeby. Niestety… zawiodłem się. Instalacja przebiegła bez większych problemów (no może poza automatycznym rozpoznawaniem interfaców, interface jest wprawdzie rozpoznawany, ale wkładanie i wyjmowanie wtyczek jest bez sensu. Za to interface samego system jest bardzo czytelny, można sobie nawet zmieniać skórki, ale… nie jest intuicyjny. Pozycji w menu jest po prostu za dużo, większość z nich nie będzie wykorzystywana, a nie można ich wyłączyć ani pogrupować. Nawigacja jest upierdliwa, bo albo korzystamy z menu rozwijanego (co przy wolnych połączeniach, słabych VPNach potrafi wku…) albo pełne menu, które powoduje, że strona ma kilometr.

FreeSWITCH alternatywa dla Asteriska i Askozia

FreeSWITCH alternatywa dla Asteriska i Askozia

slav
Moje nowe odkrycie jest dosyć zaskakujące. Byłem przekonany, że nie się znaleźć nic lżejszego poza tym co do tej pory znalazłem… Okazuje się że nic bardziej mylnego. Poszukując jakiegoś inteligentnego rozwiązania dla mojej “małej” firmy w postaci routero-firewalla odkryłem pfSense (dzięki Rada 😉 a idąc linkami dalej trafilem na FreeSwitch . Okazuje się, że… można. Na razie robię próbna instalację, wnioski niebawem.

Instalacja VMware Server na Debianie

slav

vmware_black
Opiszę tutaj prosty i szybki sposób na instalacje VMware na Debianie (4.1) instalujemy VMware server w wersji 2.0.0. Wszystko za free do pobrania z sieci 🙂 Debian w wersji podstawowej, bez żadnych wodotrysków – czyli base + ssh

Wirtualizacja – o co w tym wszystkim chodzi

slav

Temat wirtualizacji przewija się u mnie w firmie regularnie. Ostatnio nawet jeden z czytelników zadał mi bardzo proste i ważne pytanie “Po co ?”. Odpowiedź jest bardzo prosta – wydajność współczesnych komputer jest masakryczna. Niestety a może i stety, większość systemów operacyjnych / oprogramowania wykorzystuje tutaj zaledwie kilka procent / kilkadziesiąt procent mocy obliczeniowej naszych potworów (no… może poza wyjątkami z Micro$oftu, który nie robiąc nic zajmuje 100% mocy procesora).

VMware do bani – VirtualBox rządzi

VMware do bani – VirtualBox rządzi

slav

Do tej pory do wirtualizacji używałem wyłącznie VMware w najróżniejszych odmianach. Zaczynając od VMware Worksation , kończąc na VMware ESXi , którego wymagania sprzętowe zabijają najstarszych górali. Ostatnimi czasy podjąłem decyzje o powrocie do wirtualizacji poszczególnych podsystemów w mojej firmie, a co za tym idzie jedna z maszyn pracujących jako centrala VoIP w oparciu PBX in a Flash oddała swoje zasoby na rzecz Debiana i… nowej centralki VoIP 🙂