Untangle is dead

untangle_busted
Biorąc pod uwagę moje ogromne umiejętności w zawieszaniu i wywalaniu wszelkiego rodzaju systemów typu Untangle , czy pfSense oczywiście udało mi się wywalić Untangle. System najpierw potwornie kulał (2GHz procesor i 768 mb ramu to chyba za mało na jego kolorowe GUI, którym się zachwycałem…). No nic, poległem niestety na zestawieniu VPNa (tylko OpenVPN – którym wszyscy się zachwycają, a nie jest natywnie wspierany przez większość routerów i systemów operacyjnych, pomijam “prostą” konfigurację. Wprawdzie udało się połączyć z VPNem, ale niestety nie mogłem wyjść na świat. Pomimo kilku godzin konfiguracji routera i klienta nie udało się ich wzmusić do współpracy – poległem.

Kolejna sprawa była jeszcze prostsza, otóż w moim LANie funkcjonuje już jeden router, więc z wiadomych względów DHCP na Untangle działać nie mogło, jednak… bez DHCP przy sztywno wpisanych adresach klienci nie widzieli nic. Może to kwestia jakiegoś czeskiego błędu, ale najpierw to działało a potem… przestało.

Kolorowe GUI, które mnie tak zachwyciło okazało się być baaardzo powolne – wprost proporcjonalnie do ilości wykonywanych w nim operacji no i zabrakło mi możliwości ustawieniach czegoś więcej. Jakiejś szczegółowej konfiguracji… wszystkiego 🙂

Co poza tym ? Każdy modul ma osobne logi, więc trzeba trochę poklikać żeby zobaczyć co się dzieje. Nie wiem jak wygląda command line w tym systemie, ale nie można czegoś zmienić na “szybko” przez GUI – na wszystko potrzeba CZASU.

Także… biorąc pod uwagę moją krótką przygodę z Untangle:

PLUSY

  • w miarę prosta konfiguracja dla “prostego” użytkownika,
  • dużo różnych modułów,
  • ładne GUI,

MINUSY

  • wymagania sprzętowe,
  • wolne GUI
  • brak przejrzystego dostępu do logów,
  • zepsułem 😉