Moje irytacje część 2
Internet jest wspaniałym źródłem informacji, a przynajmniej kiedyś był. Dzisiaj jeżeli chcemy kupić jakiś towar, to oczywiście najpierw szukamy informacji o nim. Jedyną informację jaką możemy znaleźć na pewno to CENA. No i o ile konkurencja ma taniej/drożej dany produkt. Poza tym odrobina informacji na stronie producenta (o ile taki postarał się o porządną stronę internetową). Wiadomo, że nie napisze on nic złego na temat swojego produktu. Szukać więc możemy w innych miejscach, tylko pierwsze 50 wyników zawiera właśnie sklepy i nieszczęsne porównywarki, które darzę szczerą pogardą. Naprawdę jestem w stanie znaleźć samodzielnie i sklep. Poza tym jeżeli ktoś jedzie na niskiej marży to mam gwarancje, że nie będzie miał ochoty ani mnie specjalnie dobrze uobsłużyć (za takie pieniądze?) ani szybko zrealizować mojej reklamacji.